fbpx Czarne chmury nad reprezentacją | MORS - Mega Otwarte Radio Studenckie
-A A +A

Czarne chmury nad reprezentacją

unsplash.com/Fachry Zella DevandraListopadowego zgrupowania piłkarskiej reprezentacji Polski z pewnością nie można zaliczyć do udanych. Po szczęśliwym zwycięstwie z Ukrainą w Chorzowie (2:0), otrzymaliśmy solidną lekcję futbolu od Włochów w Reggio Emilia, przegrywając 0:2. Czarę goryczy przelała porażka z Holandią 1:2, z którą do 77. minuty, utrzymywaliśmy wynik korzystny dla nas. Wykonany rzut karny przez Memphisa Depaya i gol z 84. minuty autorstwa Georginio Wijnalduma, przesądziły o wyniku spotkania na niekorzyść drużyny prowadzonej przez Jerzego Brzęczka. 

Zastanawiam się, w czym leży problem naszej niezbyt udanej gry. Źle dobrany skład, nieodpowiednia taktyka (złośliwi twierdzą o jej braku), czy może brak formy zawodników? Możliwe, że w każdym aspekcie mamy problem. Po październikowym zgrupowaniu i po meczach z Finlandią, Bośnią i Hercegowiną oraz Włochami, wróciła nadzieja na dobrą grę połączoną z dobrymi wynikami. Z pozytywnej strony prezentowali się przede wszystkim zawodnicy, którzy dopiero przebijają się do pierwszej drużyny np. Jakub Moder, Kamil Jóźwiak, Sebastian Walukiewicz czy Paweł Bochniewicz. Reprezentacja rozegrała całkiem dobre spotkania, pokazując kilka przebłysków gry kombinacyjnej. Dlaczego zatem miesiąc później kadra Brzęczka zaliczyła taki regres?

O meczu z Włochami można powiedzieć tylko tyle – mecz do zapomnienia. Zero oddanych strzałów, brak jakiejkolwiek akcji pod bramką przeciwnika, ciągłe straty i na dodatek czerwona kartka Jacka Góralskiego, którego jednak należy pochwalić za zaangażowanie. Z drugiej strony, nie tłumaczy to jego agresywnych wślizgów, które skończyły się osłabieniem zespołu i grą w dziesiątkę. Sytuacja, która odbiła się głośnym echem w polskich mediach, miała miejsce dopiero po ostatnim gwizdku arbitra. W wywiadzie z Jackiem Kurowskim, na pytanie na temat założeń taktycznych, kapitan Robert Lewandowski odpowiedział wymownym milczeniem. Rozpętała się burza wokół selekcjonera reprezentacji i bezpieczeństwa jego posady. 

Jerzy Brzęczek przechodzi trudne chwile w ostatnim czasie. Jego zdaniem, wywiązał się z celów wyznaczonych mu przez prezesa PZPN. Jest to rzeczywiście fakt nie podlegający dyskusji, wyniki w eliminacjach do Euro 2020 ,,bronią” Brzęczka, ponieważ zakwalifikowaliśmy się na mistrzostwa Europy. Jednakże, styl w jakim biało-czerwoni rozgrywają spotkania, pozostawia wiele do życzenia. Potwierdził to mecz z Holandią, na zakończenie Ligi Narodów. Zaczęliśmy dobrze, z większą agresją i zdecydowaniem niż miało to miejsce we Włoszech. Kilka wypadów pod pole karne Holendrów zaliczyli nasi skrzydłowi, Kamil Jóźwiak i Przemysław Płacheta, dla którego był to drugi mecz w narodowych barwach. Jeden z rajdów Jóźwiaka, zakończył się golem w 7. minucie spotkania. Od tego momentu, inicjatywę przejęli jednak goście, coraz odważniej atakując bramkę Łukasza Fabiańskiego. W kilku sytuacjach, mieliśmy sporo szczęścia i do przerwy udało się utrzymać wynik 1:0. W drugiej połowie spotkania, biało-czerwonym udało się przeprowadzić kilka akcji na bramkę Holendrów. Jednak to pod bramką Fabiańskiego robiło się gorąco, co dało o sobie znać w 77. minucie. Jan Bednarek dopuścił się faulu w polu karnym i sędzia podyktował jedenastkę, zamienioną na bramkę przez Memphisa. Holendrzy ruszyli do zdecydowanego ataku, co skończyło się kolejnym golem w 84. minucie, zdobytym przez Wijnalduma. Niestety, Polacy nie zdołali wyrównać i mecz zakończył się porażką 1:2.

Zdecydowanie nie tak to miało wyglądać i zawód kibiców reprezentacji jest jak najbardziej zrozumiały. Następne zgrupowanie, odbędzie się dopiero w marcu 2021 roku i będzie to przedostatnie zgrupowanie przed turniejem finałowym mistrzostw Europy, które odbędą się w czerwcu. Pozostaje wiele niewiadomych, co stanie się z reprezentacją, jakie decyzje podejmie prezes PZPN Zbigniew Boniek, czy jesteśmy w stanie rywalizować z najlepszymi ekipami ze Starego Kontynentu i jakie zmiany personalne nastąpią w kadrze Jerzego Brzęczka? Na odpowiedzi, będzie trzeba cierpliwie poczekać.

 

Filip Wilkiewicz

Źródło zdjęcia: unsplash.com/Fachry Zella Devandra

Treść ostatnio zmodyfikowana przez: Marta Demartin
Treść wprowadzona przez: Marta Demartin
Ostatnia modyfikacja: 
piątek, 20 listopada 2020 roku, 11:13