fbpx NBA is back | MORS - Mega Otwarte Radio Studenckie
-A A +A

NBA is back

Corleone Brown/unsplash com

Już za 2 tygodnie, 22 grudnia, do gry wrócą najlepsi koszykarze na świecie. 75. sezon NBA rozpocznie się z dwumiesięcznym opóźnieniem. Przyczyną, jak wiadomo, jest pandemia koronawirusa, która dość negatywnie wpłynęła na świat oraz sport. Liczba meczów w sezonie zasadniczym została zredukowana z 82 do 72. Komisarz ligi, Adam Silver, jest jednak dobrej myśli i zapewnia, że sezon 2020-2021 odbędzie się bez żadnych komplikacji.

Kibice na całym świecie już nie mogą się doczekać, aby zobaczyć swoich idoli z powrotem w akcji. Zawodnicy od kilku tygodni ciężko pracują, aby być w jak najlepszej dyspozycji, wraz ze startem sezonu. W tym roku, tytułu mistrzowskiego bronić będą gracze Los Angeles Lakers. Zarząd ekipy ze słonecznej Kalifornii nie próżnował po zakończeniu sezonu 2019-2020. Pomimo odejścia z drużyny niektórych zawodników (Rajon Rondo, Danny Green, Dwight Howard), Lakers nie mogą narzekać na braki kadrowe. Skład zasilili tacy zawodnicy jak Dennis Schroder, Marc Gasol, Montrezl Harrell i Wesley Matthews. Podopieczni Franka Vogela są bardzo zdeterminowani, aby powtórzyć sukces z poprzedniego sezonu.

W czasie przygotowań do nadchodzącego sezonu, doszło do bardzo ciekawych ruchów transferowych. Jedną z bardziej zaskakujących informacji, jaka dotarła do opinii publicznej, była wymiana zawodników pomiędzy Houston Rockets a Washington Wizards. Ekipę ze stolicy zasilił Russell Westbrook, natomiast do drużyny z Teksasu trafił John Wall. Jest to dosyć odważny ruch, ponieważ John Wall z powodu kontuzji nie rozegrał żadnego meczu od początku 2019 roku. 30-letni rozgrywający będzie musiał ciężko pracować, aby wrócić do prezentowanego przez niego poziomu i zyskać zaufanie fanów Rockets. Russell Westbrook dołączył do drużyny, której liderem jest Bradley Beal. Odpowiednia współpraca pomiędzy Westbrookiem a Bealem będzie absolutnie kluczowa, jeśli drużyna z Waszyngtonu myśli o zakwalifikowaniu się do fazy playoff. Czy tak się jednak stanie? Przekonamy się z biegiem czasu.

Tegoroczny draft, wywołał sporo emocji wśród kibiców na całym świecie. Wśród młodych talentów, wybrano 60 zawodników, którzy zadebiutują w NBA. Do ostatniej chwili nikt nie był w stanie stwierdzić, kto znajdzie się w najlepszej trójce zawodników w drafcie. Ostatecznie, byli to odpowiednio Anthony Edwards ( Minnesota Timberwolves), James Wiseman (Golden State Warriors) i Lamelo Ball (Charlotte Hornets). Oczy fanów przez cały sezon będą skierowane właśnie na tych graczy. Presja z którą Edwards, Wiseman i Ball będą się zmagać jest ogromna, tak samo jak oczekiwania wobec nich. Uważam, że dowiodą swojej wartości na boisku i dostarczą nam wielu pozytywnych emocji.

Sezon tuż za rogiem, przygotowania są już na ostatniej prostej. Inauguracja ligi odbędzie się w nocy z 22 na 23 grudnia (o godzinie 01:00 w nocy czasu polskiego) meczem pomiędzy Golden State Warriors a Brooklyn Nets. Będzie to bez wątpienia interesujące spotkanie, pełne rywalizacji i walki o zwycięstwo pomiędzy obiema drużynami. Można śmiało powiedzieć, że od rozpoczęcia sezonu aż do samego końca, emocje będą sięgać zenitu.

 

Filip Wilkiewicz

Źródło zdjęcia: Corleone Brown/unsplash com

 

Treść ostatnio zmodyfikowana przez: Marta Demartin
Treść wprowadzona przez: Marta Demartin
Ostatnia modyfikacja: 
poniedziałek, 7 grudnia 2020 roku, 17:11