Na półmetku Premier League – wzloty i upadki
Za nami 25. kolejka zmagań na angielskich boiskach. Rywalizacja wśród drużyn jest wyjątkowo zaciekła, o czym świadczą niewielkie różnice punktowe w górnej części tabeli. Wyjątkiem w tej sytuacji, jest zespół z ,,niebieskiej części’’ Manchesteru. Podopieczni Pepa Guardioli przewodzą stawce z przewagą dziesięciu punktów nad drugim zespołem w tabeli.
Dominacja Manchesteru City nie jest jednak zaskoczeniem. Styl jaki prezentuje drużyna z Etihad Stadium, jest bardzo widowiskowy. Guardiola umiejętnie rozpracował swych przeciwników, dzięki czemu The Citizens wygrali wszystkie z ostatnich trzynastu meczy w lidze. Ponadto, w większości owych potyczek pauzowali kluczowi dla City gracze tj. Kevin De Bruyne oraz Sergio Agüero. Obaj zawodnicy zmagali się z drobnymi urazami, które ku uciesze kibiców City, nie wykluczyły ich na dłuższy okres. W tej chwili, The Citizens są postrzegani jako główni faworyci do zdobycia mistrzostwa Anglii. Może być to trzeci tytuł mistrzowski, zdobyty pod wodzą Pepa Guardioli ( City zdobyli mistrzostwo za kadencji Hiszpana w sezonach 2017-2018 oraz 2018-2019).
Dość dużym zaskoczeniem dla świata piłkarskiego, jest porażająca obniżka formy Liverpoolu. W ostatnim czasie, kibice The Reds nie mają powodu do radości. Obecni mistrzowie Anglii konsekwentnie notują kolejne porażki w lidze. Czynników składających się na taki stan rzeczy jest kilka. Kontuzje wielu ważnych graczy takich jak van Dijk, Gomez, Fabinho, Jota czy Matip, eksperymenty w wyjściowym składzie ( Jordan Henderson występujący na pozycji stopera), słaba dyspozycja poszczególnych graczy lub po prostu zmęczenie to główne elementy rzucające się w oczy fanów. Jürgen Klopp zdaje sobie sprawę, że perspektywa obronienia tytułu mistrzowskiego oddala się z dnia na dzień. Nastrój panujący w drużynie, daleki jest od perfekcji. Porażka z Evertonem 0:2 w sobotę sprawiła, że klub z Anfield znajduje się szóstym miejscu w tabeli, ze stratą dziewiętnastu punktów do lidera. Jeżeli zawodnicy Liverpoolu liczą na grę w europejskich pucharach w przyszłym sezonie, muszą jak najszybciej znaleźć sposób na przełamanie złej passy.
Premier League słynie ze swojej nieprzewidywalności oraz zmiany biegu wydarzeń. Do końca sezonu pozostało trzynaście kolejek, a co za tym idzie, jeszcze wiele może się wydarzyć. Jedno jest pewne, emocje będą sięgać zenitu aż do ostatniego gwizdka w trakcie spotkań trzydziestej ósmej kolejki, która zakończy zmagania piłkarzy w sezonie 2020/2021.
Filip Wilkiewicz
Źródło zdjęcia: Nathan Rogers/unsplash.com