Rekord legendy pobity przez Polaka 

Robert Lewandowski pobił rekord strzelonych bramek należący do wszystkim znanego Gerda Müllera. Podczas meczu z Augsburgiem Lewandowski trafił do siatki po raz 41.   

Nikt nie wierzył w to, że Lewandowskiemu uda się jeszcze pobić rekord Gerda Müllera, kiedy patrząc na zegar widział już 89 minutę meczu. Jednak dał radę, Polak dokonał tego czego nikomu przez prawie 50 lat się nie udało. W 90 minucie spotkania Lewandowski kolejny raz zaskoczył cały świat. Strzelając 41 ligową bramkę w Bundeslidze polski napastnik nie tylko pobił rekord legendarnego zawodnika Bayernu Monachium, ale też zapewnił sobie prestiżową nagrodę złotego buta wyprzedzając Leo Messiego o 11 bramek, a Cristiano Ronaldo aż o 12.

Po meczu Bayernu przeciwko Freiburgowi, w którym Lewandowski strzelił bramkę w 26 minucie wyrównując rekord Müllera, Dietmar Hamann (były piłkarz Bayernu Monachium i ekspert telewizyjny) stwierdził, że w spotkaniu z Augsburgiem Polak powinien usiąść na ławce rezerwowych, aby nie mógł przegonić słynnego Gerda Müllera. Hamann uważa, że Lewandowski nie powinien  pobijać rekordu, ponieważ dzielenie osiągnięcia strzeleckiego z taką osobowością jak Müller jest bardziej wyjątkowe niż jego pobicie. Mnóstwo osób nie rozumie słów eksperta telewizyjnego uważając, że są one nie na miejscu.

Niestety były rekordzista nie może pogratulować Lewandowskiemu przez swój stan zdrowia. 75 – letni Müller jest w zaawansowanym stadium Alzheimera. „Bomber”, bo tak nazywany jest Gerd Müller, przez chorobę nie jest świadomy co dzieje się w jego otoczeniu. Uschi – żona słynnego niemieckiego snajpera powiedziała dla „Bilda”, że jej mąż czekał na zawodnika, który będzie w stanie go prześcignąć i sam był zdziwiony tym, że jego wyczyn był nieosiągalny przez tak długi okres. Lewandowski po wyrównaniu rekordu oddał hołd w stronę legendy. Po strzeleniu 40 bramki podniósł swoją klubową koszulkę, a pod nią miał drugą z wizerunkiem niemieckiej gwiazdy Bayernu z napisem „4ever Gerd”.

Robert Lewandowski, strzelając swoją ostatnią bramkę w tym sezonie, zadedykował ją swojej matce, która w ten dzień obchodziła urodziny. Polak w wywiadzie dla „Sky” powiedział, że musiał być cierpliwy i gotowy na każdą okazję. „ Brak mi słów. Próbowałem wszystkiego całe 90 minut i nic nie działało. To niesamowite uczucie, czułem napięcie do ostatniej sekundy. Dokonałem tego i jestem bardzo szczęśliwy. Wielkie podziękowania dla całego zespołu, robili wszystko co mogli, żebym mógł dziś strzelić gola”- dodał Lewandowski.  

Karnat Hubert I rok Dziennikarstwa i komunikacji społecznej

Photo by Daniel Norin on Unsplash