Jan Krzysztof Bielecki: Jestem pogodnym emerytem, który cieszy się z tego co ma

Po dwóch latach w mury Wydziału Zarządzania wróciły "Czwartki z absolwentami". Pierwszym gościem był Jan Krzysztof Bielecki. Rozmowę z byłym Premierem poprowadził dr hab. Leszek Pawłowicz, prof. UG, który pytał zarówno o historie z lat studiów, jak i aktualną sytuację w Polsce. Po oficjalnej części spotkania udało się zadać byłemu Premierowi kilka pytań. Krótki wywiad dla Radia MORS przeprowadził nasz reporter, Piotr Patalas.

 

Co według Pana aparat państwa robi źle z inflacją? Dlaczego mamy najwyższy poziom inflacji od 20 lat?

 

Wie Pan, jak patrzymy na pracę Prezesa Banku Centralnego, to myślę, że polega ona na dwóch działaniach – z jednej strony podejmowanie konkretnych decyzji odnośnie polityki monetarnej i wysokości stóp procentowych, ale jest i druga rola, która polega na gadaniu. W języku angielskim ma Pan nawet takie słynne określenia, że Prezes Banku Centralnego swoim mówieniem podbija albo studzi rynek. Mnie się wydaje, że to, czego co najmniej zabrakło to komunikowania się z rynkiem, wyrażania swojego niepokoju. Dzisiaj nie tyle mamy problem wyższego wskaźnika inflacji, szczególnie jeśli chodzi o indeks produktów konsumpcyjnych, ale również rosnącej spirali płac i cen. Widzimy na każdym kroku, że w tej chwili każdy próbuje podnieść swoją cenę, więc widać wyraźnie, że jest to zjawisko, które wbrew temu co było powiedziane, że jest przejściowe, będzie na pewno towarzyszyć na cały przyszły rok. 

 

Czy wini Pan wyłącznie Bank centralny, czy też politykę rządu?

 

Wydaje się, że największą przyczyną są te czynniki zewnętrzne, że rzeczywiście świat nam się porozrywał: łańcuchy dostaw się zmieniają, bezpieczeństwo jest ważniejsze niż tradycyjne rynki zbytu, energia jest niestety czasami bronią polityczną stosowaną przez poszczególne kraje, żywność nam drożeje z wielu innych powodów. Więc jest wiele czynników zewnętrznych, które powodują, że mamy taką sytuację. Natomiast dobre rządzenie polega na komunikowaniu i myślę, że też będzie polegało na tym, żeby nie ulec pokusie, żeby metodami administracyjnymi walczyć z inflacją, bo trochę wrócimy do czasów sprzed 89 roku, gdzie minister będzie określał ceny pieczywa. 

 

Tęskni Pan za polityką?

 

Jestem pogodnym emerytem, który cieszy się z tego co ma.