Szlachetna Paczka na UG
Szanowni Studenci, Doktoranci i Pracownicy Uniwersytetu Gdańskiego,
Święta to szczególny czas w roku, w którym warto pomagać innym, a w szczególności tym, którzy najbardziej tego potrzebują. Pragniemy ogłosić, że w tym roku wszyscy Pracownicy, Doktoranci oraz Studenci naszej uczelni będą mogli wspólnie wesprzeć osoby w potrzebie w ramach akcji Szlachetna Paczka.
W związku z organizowaną zbiórką w dniach 03-10.12.2021 r. każdy, kto wyrazi chęć, będzie mógł przynieść artykuły do specjalnie przygotowanych pojemników umieszczonych w większości wydziałów naszego uniwersytetu.
Przy pojemnikach będzie znajdować się lista potrzebnych rzeczy, która codziennie będzie aktualizowana, jeśli dana potrzeba zostanie zrealizowana (aby uniknąć sytuacji, w której jedna potrzeba zostanie zaspokojona potrójnie, a inna wcale).
Zbiórka na Wydziale Filologicznym, Wydziale Historycznym i Wydziale Nauk Społecznych prowadzona będzie na rzecz Pani Jadwigi.
Pani Jadwiga jest starszą, mieszkającą samotnie osobą. Udar mózgu jakiego doświadczyła sprawił, że kobieta ma duże problemy z poruszaniem się i trzymaniem przedmiotów. Bardzo szybko się męczy i ma niedowłady kończyn. Nie ma nikogo kto mógłby jej pomóc w codziennych sprawach oraz dotrzymał towarzystwa - mąż zmarł, a parę lat później córka. Jedyną osobą, w której kobieta ma wsparcie jest jej wnuczka. Mieszka ona niestety daleko, odwiedza babcię raz w miesiącu. Pani Jadwiga żyje bardzo skromnie. Część pieniędzy z emerytury przeznacza na leczenie oraz spłatę rat kredytu zaciągniętego na leczenie choroby nowotworowej córki.
Pani Jadwiga jest niezwykle ciepłą osobą, która mimo niepełnosprawności i samotności doskwierającej jej po śmierci bliskich, stara się dostrzegać pozytywy w każdej najmniejszej rzeczy. Jest wdzięczna za fakt, iż mimo trudności, których doświadczyła w życiu, jest w stanie w wystarczającym stopniu zająć się sobą i domem. Kobieta jest z zawodu krawcową. Ma fach w ręku i umiejętności, które wykorzystywała przed chorobą, ale w tym momencie nie jest już w stanie szyć na maszynie.
Na Wydziale Ekonomicznym i Wydziale Zarządzania prowadzona jest zbiórka na rzecz Pani Anny i jej rodziny.
Pani Anna wraz z mężem, mamą, babcią oraz dziećmi tworzą cudowną, wielopokoleniową Rodzinę. Pani Anna opiekuje się dziećmi (9 l., 4 l., 3 m-ce.), mama w przerwie pracy dorywczej i w miarę możliwości pomaga, a babcia gotuje dla swoich prawnuków.
Rodzina żyje bardzo skromnie, w malutkim mieszkanku musi pomieścić się 7 osób. Pani Anna z mężem próbują od kilku lat remontować własnymi siłami mały domek, który dostali w spadku po babci męża. Przy powiększającej się Rodzinie, to dla nich bardzo ważne, dlatego pieniądze starają się wydawać na rzeczy najbardziej potrzebne. Babcia kilka lat temu musiała zaciągnąć kredyt, aby wyremontować dach po pożarze.
Rodzina bardzo lubi spędzać czas razem, Panie lubią razem przesiadywać w kuchni i gotować. Uzupełniają się i wzajemnie sobie pomagają w codziennych obowiązkach. Dzieci są bardzo radosne i uśmiechnięte. Babcia oprócz zmywania bardzo lubi dziergać na drutach. Jak wspominają, wszyscy są wdzięczni Panu Bogu za Rodzinę oraz za zdrowie, którego na szczęście nikomu nie brakuje. Jeżeli pojawiają się jakieś problemy to razem starają się je rozwiązywać i wspólnie wspierać.
Na Wydziale Biologii i Wydziale Chemii można udzielić wsparcia Pani Annie i jej dzieciom.
Pani Anna wraz z dziećmi mieszka na wsi oddalonej od miasta o kilkanaście kilometrów. Samotnie wychowuje trójkę dzieci: Adama, Ulę oraz Piotrusia. Trudności są praktycznie od zawsze. Najmłodszy syn jest niepełnosprawny, ma rozczep podniebienia miękkiego oraz perlak ucha. Pani Anna stara się robić wszystko, aby zapewnić dzieciom godne warunki. Podjęła pracę, do której dojeżdża w tygodniu busem, a w weekendy taksówką, ponieważ nie ma połączeń autobusowych. Najtrudniejsze dla pani Anny jest to, że nie ma wsparcia w nikim, nie ma żadnej rodziny, na którą mogłaby liczyć.
Rodzina pomimo swoich trudności stara się patrzeć pozytywnie w przyszłość. Lubią spędzać wspólnie czas. Pani Anna wraz z najmłodszym synem często wychodzi na dwór na plac zabaw i boisko, pograć w piłkę nożną. Dzieci pani Anny dają jej siłę do walki z trudnościami. Córka Ula jest bardzo ambitną uczennicą, nauka z przedmiotów ścisłych sprawia jej największą radość. Syn Adam lubi informatykę w przyszłości chciałby pracować w właśnie tej dziedzinie. Najmłodszy syn uwielbia aktywnie spędzać czas oraz sklejać modele, np. samochodów. Pomimo wszystkich trudności, które ich spotkały w życiu starają się czerpać z życia to, co najlepsze i cieszyć się każdym dniem. Rodzina marzy o wyremontowaniu mieszkania, ale niestety w tym momencie nie mogą sobie na to pozwolić.
Na Międzyuczelnianym Wydziale Biotechnologii UG i GUMed wesprzeć można Pana Marka i Panią Alicję.
Pan Marek uskarżał się na ból kręgosłupa praktycznie od zawsze, tłumacząc to tym, że praca w rolnictwie nie jest lekka. Od około dwóch lat stan jego gwałtownie się pogorszył i zaczął mieć problemy z poruszaniem się, więc postanowił skonsultować się z lekarzem. Został skierowany na biopsję. Wyniki były jednoznaczne - rak kręgosłupa. W jednej chwili świat ich świat runął, ale musieli jednocześnie twardo stąpać po ziemi i zająć się gospodarstwem. W związku z tą sytuacją najstarszy z synów zrezygnował z pracy w innym mieście i wrócił do domu, aby przejąć część obowiązków. Pani Alicja również wzięła na siebie część obowiązków w gospodarstwie, oraz dzielnie zajęła opieką nad mężem. Niestety, nie ze wszystkim byli sobie w stanie poradzić bez pana Marka i zostali zmuszeni do sprzedaży koni, które zawsze były jego dumą. Najtrudniejsze w życiu rodziny jest świadomość choroby najbliższego członka rodziny, brak spokoju i życiowej stabilności. Nigdy nie przypuszczali, że znajdą się w takiej sytuacji.
To pani Alicja zawsze uwielbiała pomagać innym, wspierać akcje charytatywne jak tylko mogła, piec ciasta na każdy kiermasz szkolny. Nigdy jednak nie przypuszczała, że ona i jej rodzina stanie się potrzebująca i jak trudno będzie im prosić o pomoc. Utrzymują się jedynie z gospodarstwa rolnego. Dochód ten jest niestabilny, ponieważ w każdym miesiącu produkcja mleka może być mniejsza, a zobowiązania pozostają na tym samym poziomie.
Małżeństwo sobie bardzo oddane, wspierające. Widać, że ciężka praca w rolnictwie mocno umocniła ich rodzinę i dała poczucie, że zawsze mogą na siebie liczyć. Oboje mocno podkreślają jak bardzo są dumni z dzieci, które mają wiele pasji. Najstarsza córka jest instruktorką tańca, starszy syn uwielbia walki rycerskie, młodszy zaś kocha muzykę. Ujmująca jest solidarność rodzeństwa, którzy w sytuacji kryzysowej otoczyli rodziców opieką i wsparciem. Bardzo mocno podkreślają "miłość" jako fundament ich życia. Pomimo tej trudnej sytuacji, w której się znaleźli, w ich domu panuje wesoła atmosfera. Są bardzo zżyci i wspierający siebie nawzajem, a także odnoszą się do siebie z wielkim szacunkiem. Są nauczeni ciężkiej pracy, więc starają się być dzielni. Jednakże przyglądając im się z bliska, widać w ich oczach smutek i strach przed jutrem. W miarę swoich możliwości zawsze pomagali potrzebującym. Dziś sami tej pomocy potrzebują, więc w każdym możliwym momencie trzeba im pokazywać, że nie są sami.
Mamy nadzieję, że sprawimy, aby święta dla wspieranych przez nas rodzin były wyjątkowe. Pamiętajmy, że warto pomagać!