White Lies – As I Try Not To Fall Apart [RECENZJA]
Nasza ocena: 4,5/5
“As I Try Not To Fall Apart” to szósty album studyjny White Lies – brytyjskiego trio wykonującego muzykę z pogranicza rocka alternatywnego i indie rocka. Premiera płyty odbyła się 18 lutego 2022. "Prawdopodobnie już nigdy nie nagramy albumu w taki sposób, w jaki stworzyliśmy ten" – mówi gitarzysta zespołu, Charles Cave. "Myślę, że to może być jeden z naszych najlepszych", dodaje wokalista - Harry McVeigh.
Recenzja płyty “As I Try Not To Fall Apart” – White Lies ([PIAS] Recordings, 2021)
“As I Try Not To Fall Apart” to, jak zwykle, bardzo przemyślany, koncepcyjny album chłopaków z Ealing. Na krążek składa się 10 utworów o łącznej długości 47 minut – nie odbiega to zatem od obecnych standardów wydawniczych. Płytę promowały cztery single, których okładki to spójne grafiki, analogiczne do coveru całego albumu.
Na pierwszy ogień poszedł tytułowy “As I Try Not To Fall Apart”. W nawiązaniu do członków zespołu – „Napisaliśmy tę piosenkę bardzo szybko, późną nocą i często piosenki, które przychodzą najszybciej, są pisane z głębi serca, a nie z głowy”. Pomimo z pozoru lekkiej, popowej melodii, warstwa liryczna utworu to pewnego rodzaju spowiedź. Tekst opowiada o ludzkiej wrażliwości i akceptacji faktu, że nikt z nas nie jest niezłomny. Osobiście jednak uważam, że jest to najsłabszy ze wszystkich czterech singli.
Kolejnym utworem promującym album był "I Don’t Want To Go To Mars". Singiel ten zawiera wszystkie elementy najlepszych hymnów White Lies, zgrabnie zapakowane w krótką historię. „Piosenka podąża za postacią wypędzoną z Ziemi, aby żyć sterylną i przyziemną egzystencją na nowo skolonizowanym Marsie” – dowiadujemy się od zespołu. Zasadniczo piosenka kwestionuje szybkość, z jaką rozwijamy świat(y), w których żyjemy, i jaki wpływ ma to na nasze samopoczucie.
Następnie światło dzienne ujrzał najmocniejszy, moim zdaniem, kawałek na płycie, jak nie w ogóle w dyskografii White Lies – "Am I Really Going To Die". Jest to pierwsza część dwu-utworowej opowieści o człowieku, któremu postawiono diagnozę nieuleczalnej choroby, oraz o różnych etapach godzenia się z nią. Teledysk do singla nakręcony jest z pozycji chorego leżącego na łóżku szpitalnym i ukazuje odwiedzających go bliskich. Przejmująca muzyka i tekst – naprawdę za każdym razem mam ciarki, kiedy słucham tej piosenki.
Ostatnim singlem promującym płytę był wydany tuż przed jej premierą “Blue Drift”. To utrzymany w klimacie rocka progresywnego utwór o mroczniejszych myślach w naszej głowie. Nawiązując do członków grupy – „Jest wspaniały, pełen tęsknoty i pompatyczności, ale jest w nim też niepokój”. Zespół dodaje też, że będzie to bardzo podniosły moment podczas koncertów na żywo!
Przechodząc do opisu pozostałych kawałków na płycie, godnymi polecenia utworami są jeszcze “Roll December“, z ostrym, gitarowym riffem oraz “Ragworm“, jedna z najprzyjemniejszych melodii na krążku. “As I Try Not To Fall Apart“ to klamrowa kompozycja – rozpoczynający album “Am I Really Going To Die“ ma swoją kontynuację w ostatnim kawałku na płycie - “There Is No Cure For It“, w którym podmiot liryczny, jak sama nazwa wskazuje, jest już pogodzony ze swoją chorobą. Piosenkę można podzielić na dwie części, pierwsza to tkliwy początek z łamiącym się wokalem McVeigha, natomiast druga to mocne, rockowe zakończenie całego albumu.
“As I Try Not To Fall Apart” to bardzo mocna pozycja w dyskografii White Lies. I pomimo tego, że zespół nie ma żadnego złego albumu na swoim koncie, ten naprawdę można zaliczyć do tych najlepszych. Jest bardzo przemyślany, różnorodny i na czasie, jeśli chodzi o jego tematykę. Dlatego też nie możecie przegapić koncertu grupy, który już 4 maja 2022 roku w warszawskiej Progresji. Poza utworami z najnowszego wydawnictwa usłyszymy z pewnością klasyki z poprzednich albumów. Koncerty White Lies to rockowa energia i wzruszenia w jednym, radzimy zatem nie zwlekać z zakupem wejściówek!
Lista utworów:
- Am I Really Going To Die (4:47)
- As I Try Not To Fall Apart (4:58)
- Breathe (4:46)
- I Don’t Want To Go To Mars (4:37)
- Step Outside (4:05)
- Roll December (6:44)
- Ragworm (4:32)
- Blue Drift (5:00)
- The End (3:54)
- There Is No Cure For It (4:05)
Recenzja: TimeForGig
Zdjęcie: White Lies (okładka płyty)