fbpx Scorpions – Rock Believer (2022) [RECENZJA] | MORS - Mega Otwarte Radio Studenckie
-A A +A

Scorpions – Rock Believer (2022) [RECENZJA]

Scorpions - "Rock Believer" okładkaLegendarna niemiecka grupa rockowa Scorpions powróciła z nowym albumem studyjnym po 7 latach od wydania poprzedniego albumu. Oczekiwania po tak długim czasie były dosyć wysokie, zwłaszcza, że jest to pierwszy album, na którym za perkusją zasiadł Mikkey Dee, legendarny muzyk związany najpierw z Kingiem Diamondem, a następnie z Motörhead, gdzie grał aż do rozpadu zespołu. „Rock Believer został wydany dokładnie 50 lat po debiucie zespołu, „Lonesome Crow (luty 1972 – luty 2022).

Ta płyta jest przede wszystkim odwołaniem do nostalgii fanów i do czasów świetności zespołu. Widać to już po samej okładce, która jest ewidentnie wzorowana na okładce legendarnego albumu „Blackoutz 1982 roku. Zresztą otwierający „Gas In The Tank” nawiązuje do „Blackout także w tekście, gdy Klaus śpiewa „Black me out and black me in”. Sam utwór w roli otwieracza sprawdza się bardzo dobrze. Jest to typowy rocker, który został napisany pod granie go na żywo. Gorzej wypadają kolejne „Roots In My Boots” i „Knock ‘Em Dead”. Banalność w refrenie tego pierwszego aż razi, i jeśli odwołuje się do przeszłości Scorpions, to raczej do tych najgorszych momentów. „Knock ‘Em Dead” to typowy utwór Scorpions, niewyróżniający się niczym - nie jest ani dobry ani zły, a przez jego brak album na pewno by nie stracił. Dalej jest już jednak znacznie lepiej. Tytułowy „Rock Believer” to klasyczna dla Scorpions ballada, a jak wiadomo w balladach zawsze byli świetni. Jest coś autentycznego w głosie Klausa śpiewającego „Scream for me screamer, I’m a rock believer like you”. Podczas słuchania ma się świadomość, że te słowa padają z ust kogoś, kto stoi na scenie od ponad pół wieku, więc czuć w niej prawdziwe emocje.

Najlepsze rzeczy zaczynają się dziać dopiero później. „Shining Of Your Soul” to jeden z najbardziej udanych riffów Rudolfa Schenkera od lat. Na ten utwór zdecydowanie warto było czekać. Jeszcze lepiej wypada „Seventh Sun” będący najmocniejszym utworem na płycie. Zespół wraca tam stylistycznie aż do czasów „Taken By Force”, genialnej, acz niedocenionej płyty z lat siedemdziesiątych, kiedy nie grali oni jeszcze tak komercyjnej muzyki. Kolejny „Hot And Cold” został dla odmiany napisany nie przez Rudolfa Schenkera (jak 95% twórczości Scorpions od 1979), a przez Matthiasa Jabsa. Nie popisał się on jednak szczególnie, „Hot And Cold” to po prostu kolejny, niczym niewyróżniający się rocker jakich pełno na płytach zespołu. Udanym rockerem jest za to następny „When I Lay My Bones To Rest”, gdzie słychać naprawdę fajną energię, niczym na „Now!” z „Blackout”. „Peacemaker” pełnił funkcję pierwszego singla zapowiadającego album. To również koncertowy pewniak. Krótki, zwarty, z mocnym riffem, od razu wpadający w ucho. Warto dodać, że w komponowaniu go pomógł basista zespołu, Paweł Mąciwoda. To chyba jego pierwszy skomponowany dla Scorpions utwór od jego dołączenia do zespołu już prawie dwadzieścia lat temu. „Call Of The Wild” wydaje się być kolejnym odwołaniem do „Blackout, tym razem do przedostatniego tam „China White”, i tak samo jak on jest przeciągnięty i nieciekawy. Ostatni „When You Know (Where You Come From)” znów sięga do formuły z „Blackout”, wieńcząc album balladą. Nie jest ona oczywiście tak dobra jak „When The Smoke Is Going Down”, ale głos Klausa Meine wydaje się wręcz stworzony do śpiewania ballad, więc utworu słucha się z dużą przyjemnością.

Na wersji deluxe albumu ukazało się 5 dodatkowych utworów. „Crossing Borders” został skomponowany przez Matthiasa Jabsa. Jest to kolejny typowy rocker, trochę lepszy od „Hot And Cold”, jednak dalej bez rewelacji. Jeżeli jest się fanem Scorpions, to warto jednak dopłacić do droższej edycji dla samego „Shoot For Your Heart”. Zaskakujące, że nie został on umieszczony na podstawowej wersji płyty; to najbardziej chwytliwy utwór Scorpions od lat. Napisany przez Klausa Meine, od pierwszych sekund porywa swoim rytmem i energią. Niestety „When Tomorrow Comes” i „Unleash The Beast” wydają się być wydanymi na siłę niedokończonymi pomysłami. O ile riffy Schenkera są tam naprawdę dobre, tak Meine nawet tam nie śpiewa, a jedynie mówi do muzyki. Są to najsłabsze utwory z całego zestawu. Na sam koniec dodany został jeszcze „When You Know (Where You Come From)”, tym razem w wersji akustycznej. Miły dodatek, jednak raczej mało potrzebny.

Scorpions znani są ze swojego zamiłowania do pieniędzy, więc jedna edycja deluxe to za mało. Na wydaniu japońskim znalazł się ekskluzywnie „Out Go The Lights” - całkiem dobry rocker, którym można byłoby zastąpić jeden z mniej udanych na płycie. Na wydaniu francuskim znalazł się za to obrzydliwie przesłodzony „The Language Of My Heart”. Całe szczęście, że nie ma go nigdzie indziej, gdyż kicz aż wylewa się z tej kompozycji. Cóż, może było to napisane specjalnie dla francuzów. Na wydaniu brytyjskim znalazł się z kolei „Hammersmith”, jednak nie można znaleźć go na razie w internecie, więc nie poddam go ocenie. Jeżeli jednak ktoś jest kolekcjonerem i chce mieć wszystkie utwory nagrane przez zespół na tę płytę, musi kupić aż 4 jej egzemplarze.

Gdyby zebrać najlepsze utwory ze wszystkich edycji, a słabszą część wyrzucić, zostawiając około 35 minut muzyki, byłby to naprawdę mocny album. Tak naprawdę większość utworów, które uznałbym za „do wyrzucenia” wcale nie są złe. Po prostu nie wnoszą nic ciekawego do całości, jednak typowemu fanowi Scorpions na pewno przypadną do gustu. Jest to płyta godna polecenia każdemu miłośnikowi starych płyt zespołu, zwłaszcza tych z lat 80’, gdyż to właśnie do nich zespół tak ochoczo stara się tu nawiązywać.

Ocena: 7/10

Jakub Danielewicz

 

Scorpions – Rock Believer (2022)

1. Gas In The Tank 2. Roots In My Boots 3. Knock ‘Em Dead 4. Rock Believer 5. Shining Of Your Soul 6. Seventh Sun 7. Hot And Cold 8. When I Lay My Bones To Rest 9. Peacemaker 10. Call Of The Wild 11. When You Know (Where You Come From) edycja deluxe: 12. Crossing Borders 13. Shoot For Your Heart 14. When Tomorrow Comes 15. Unleash The Beast 16. When You Know (Where You Come From) (Acoustic Version) edycja japońska: 17. Out Go The Lights edycja francuska: 18. The Language Of My Heart edycja brytyjska: 19. Hammersmith

Skład: Klaus Meine – wokal; Rudolf Schenker – gitara, wokal wspomagający; Matthias Jabs – gitara prowadząca, gitara rytmiczna, gitara akustyczna, slide; Paweł Mąciwoda – bas; Mikkey Dee - perkusja

 

Treść ostatnio zmodyfikowana przez: Karol Stachowicz
Treść wprowadzona przez: Karol Stachowicz
Ostatnia modyfikacja: 
środa, 22 czerwca 2022 roku, 11:32