fbpx Raport ligowy | MORS - Mega Otwarte Radio Studenckie
-A A +A

Raport ligowy

Dwóch piłkarzy fot.: google graphics CCPIĄTEK

Rennes – PSG

30.10 godzina 20:30

W lidze tak zdominowanej przez jeden zespół praktycznie każdy mecz z udziałem PSG jest ciekawy i intrygujący, tym bardziej, iż wszyscy pretendenci do mistrzostwa zaliczyli na początku tego sezonu falstart i z zaciśniętymi kciukami liczą na najmniejsze potknięcie lidera z Paryża. Takowe w tym sezonie Paryżanom zdarzyły się dwa razy (o ile remis można liczyć jako potknięcie). Co ciekawe w obecnych rozgrywkach to drużyna Kamila Grosickiego, z którą przyjdzie zmierzyć się w 12 kolejce PSG, uznawana jest za specjalistów od remisów (w 6 ostatnich meczach remisowali 5 razy) więc gdzie lider z Paryża miałby stracić punkty jak nie w Rennes?

 

SOBOTA

 

Chelsea Londy – FC Liverpool

31.10 godzina 13:45

Na pierwszej konferencji prasowej Jürgen Klopp zapytany o to jakim jest trenerem odpowiedział: „I’m the normal one”- tymi słowami zaskarbił sobie przychylność nie tylko kibiców ale także dziennikarzy, gdyż Niemiec, który od 8 października został trenerem The Reds nawiązywał do pamiętnych słów Jose Mourinho z 2004 roku, gdy ten przejmował stery w londyńskiej Chelsea, a siebie samego ochrzcił mianem „The special one”. 11 lat temu takie stwierdzenie nie było wcale arogancją a faktem, jednak obecna sytuacja podopiecznych Mourinho jest zdumiewająca, żeby nie powiedzieć dramatyczna – 15 miejsce w lidze i 5 porażek po 10 kolejkach. Dlatego aktualnie jest to tylko pusty frazes. Przełamaniem nie okazał się nawet wtorkowy mecz pucharowy ze Stoke, który Chelsea przegrała po rzutach karnych. Znamiennym jest fakt, iż The Blues przez 30 minut dogrywki grali z przewagą jednego zawodnika, a jedynym piłkarzem, który nie wykorzystał swojej jedenastki był najlepszy gracz poprzedniego sezonu – Eden Hazard ( obecnie 0 goli i 3 asysty w 15 występach). W klubie z czerwonej części Liverpoolu dwie kolejki temu dokonano tego o czym na Stamford Bridge zaczynam mówić się coraz głośniej - zmiana menagera - i chociaż dorobek punktowy Kloppa nie imponuje (2 mecze ligowe i 2 remisy) wszyscy: zarówno kibice, działacze jak i sami zawodnicy z nadzieją patrzą w przyszłość mając w pamięci ostatnie sukcesy Niemca w Borussi Dortmund. Sam trener podkreśla, że wyniki przyjdą z czasem i teraz właśnie tego drużyna potrzebuje najbardziej. Mimo, iż obecnie oba kluby przeżywają zapaść, kluczowi zawodnicy drużyn są poza formą albo nawet poza składem, a początek obecnego sezonu żadna z ekip nie może uznać za udany to nadal z całą pewnością można uznać, iż to właśnie ten mecz będzie najciekawszym meczem 11 kolejki. W końcu naprzeciw siebie wystąpią dwie znane i cenione marki angielskiej piłki, dla których każdy punk jest szalenie cenny, a pamiętajmy, że nic nie motywuje bardziej niż chęć przerwania złej passy i gra z tak zwanym „nożem na gardle”.

 

Hertha Berlin – Borussia Monchengladbach

31.10 godzina 15:30

Hertha jak co sezon, żyje nadzieją na powrót do gry w europejskich pucharach. Pomimo ostatnich pięciu sezonów, które to były fatalne dla tego klubu (dwa razy spadli do 2.Bundesligi) obecne rozgrywki mogą być inne. Od początku pewnie utrzymują się w czołówce, a głód zwycięstw i pucharów nakręca wszystkich od zawodników aż po zarząd. Jednak w sobotę zespół z Berlina czeka nie lada wyzwanie zatrzymania żwawo galopujących Źrebaków. Borussia Monchengladbach z sezonu na sezon zaskakuje coraz bardziej. Ogromnym sukcesem dla tego klubu była 3 lokata w ubiegłorocznej kampanii i możliwość gry w Lidze Mistrzów. Tak więc gdy na początku obecnego sezonu wszyscy obserwatorzy skreślili Borussie już na starcie (5 porażek w pięciu pierwszych meczach) podopieczni Lucien’a Favre rozpoczęli niesamowitą serię pięciu zwycięstw z rzędu. Czy w sobotę uda się osiągnąć szóste? Będzie to o tyle trudne iż na Stadionie Olimpijskim w Berlinie przyjdzie im się zmierzyć z trzecią, najlepszą defensywą Bundesligi.

 

Crystal Palace – Manchester United

31.10 godzina 16:00

Jeszcze dwa sezony temu nikt nie poświęciłby nawet minuty swojej uwagi na ten pojedynek, ot kolejny łatwy mecz ubiegłorocznego Mistrza Anglii z beniaminkiem. Tak było w sezonie 2013/14. Jednak sytuacja obu klubów pokazuje jak wiele w piłce nożnej znaczą dwa lata. United po zakończeniu kariery przez legendarnego trenera sir Alexa Fergusona już trzeci rok szuka formy, zawodników pasujących pod obecną filozofię, a przede wszystkim swojej piłkarskiej tożsamości, która przywróciłaby ich na utracony z hukiem piedestał. Natomiast Crystal Palace, które w Premier League rozgrywa dopiero swój trzeci sezon z każdym rokiem gra coraz lepiej, atrakcyjniej i co najważniejsze skuteczniej. W ligowej tabeli drużyny dzielą jedynie trzy miejsca, a ewentualna wygrana Orłów zmniejszyłaby ich stratę punktową do United jedynie do dwóch oczek, więc stawka jest wysoka. Nie śmieszą już nikogo cele jakie zakłada trener, a o których coraz częściej wspominają sami zawodnicy, o zajęciu miejsca w TOP 8 i ewentualnej możliwości gry w europejskich pucharach, gdyż zespół ten jak najbardziej ma ku temu możliwości, co pokazał już na początku tego sezonu zajmując po 4 kolejce drugie, na koniec września czwarte miejsce w tabeli. Tak więc w sobotę na Selhurst Park szykuje się nam gorące, piłkarskie popołudnie.

 

Villarreal – Sevilla

31.10 godzina 18:15

Zdawało się, że po tak fantastycznie zakończonym sezonie, którego zwieńczeniem było zwycięstwo w Pucharze Ligi Europejskiej na Stadionie Narodowym w Warszawie Sevilla rozpocznie kolejny sezon pewnie, niesiona na fali sukcesów z poprzedniego. Jakie też musiało być zdziwienie kibiców, gdy po pięciu kolejkach drużyna Grzegorza Krychowiaka zdołała uzyskać jedynie 2 punkty i znajdowała się na dnie tabeli. Jednak postawa drużyny z Andaluzji uległą diametralnej zmianie i obecnie zajmuje ona 8 miejsce. Jeżeli zaś chodzi o Villarreal to ich forma jest dokładnie odwrotna – po imponującym początku (6 zwycięstw w 7 meczach) zaczynają notować gorsze wyniki. Obie drużyny mają w tym spotkaniu coś do udowodnienia i na pewno czeka nasz znakomite widowisko.

 

 

VfL Wolfsburg – Bayer Leverkusen 

31.10 godzina 18:30

Jeżeli ktokolwiek uważał, że w Niemczech poza Bayernem i Borussią nie ma interesujących meczy ten jest w dużym błędzie. Dowodem może być szlagier kończący sobotnią kolejkę gier u naszych zachodnich sąsiadów, czyli arcyciekawe spotkanie Wilków z Wolfsburga, którzy na swoim stadionie podejmą Bayer Leverkusen. Obie drużyny dały popis w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów. Wolfsburg pokonał pewnie na swoim stadionie PSV 2:0 tym samym stając się liderem swojej grupy, w której gra m.in. z Manchesterem United. Natomiast Aptekarze rozegrali (jak dotąd) najbardziej szalony i widowiskowy mecz w obecnych rozgrywkach Ligi Mistrzów remisując na swoim stadionie z AS Romą 4:4. Dodatkowo emocji dodaje fakt, iż obie drużyny w ligowej tabeli dzieli jedynie jeden punkt, a zwycięstwo zarówno dla ekipy gospodarzy jak i gości może zapewnić trzecią pozycję w lidze. 

 

 

Deportivo La Corunia – Atletico Madryt

31.10 godzina 20:30

Do El Clasico jeszcze ponad 3 tygodnie (21 listopad) ale to wcale nie oznacza, że w La Liga brakuje emocjonujących spotkań. Takim właśnie zapowiada się być mecz otwierający 10 kolejkę gier w Hiszpanii czyli spotkanie Deportivo z Atletico. Po przegranej Celty Vigo w ostatniej kolejce to na barki Atletico spadło zadanie gonienia dwóch najbardziej utytułowanych klubów Primiera Division – Realu i Barcelony. Presja jest tym większa iż do pierwszego miejsca brakuje im jedynie dwóch oczek. Dodatkowo drużyna Diego Simeone ostatni raz uległa Deportivo w sezonie 2009/10. Czy faktycznie Atletico zasłużyło już na miano trzeciej siły w La Liga? O tym przekonamy się już w piątek wieczorem. 

 

Inter Mediolan – AS Roma

31.10 godzina 20:45

Gdy czwarta drużyna w lidze gości na swoim stadionie lidera Serie A to zawsze zapowiada zacięte starcie. Inter podobnie jak AC Milan od kilku sezonów notuje mocny spadek formy, jednak pod wodzą, jakże doświadczonego Roberto Manciniego drużyna z Mediolanu liczy na powrót do włoskiej i europejskiej elity. Seria 5 zwycięstw z rzędu na początku sezonu była zapowiedzią, że właśnie oto powrócił stary dobry Inter. Jednak coś się w tej maszynie zacięło i z kolejnych 5 meczy potrafili oni wygrać jedynie ostatni z beniaminkiem po niespecjalnie emocjonującym widowisku zakończonym 1:0. Tym razem musi być inaczej, szczególnie, że podopieczni Manciniego mają szanse wskoczyć na pierwsze miejsce. Jeśli zaś chodzi o drużynę z Rzymu to na przestrzeni ostatnich 15 lat nie było zespołu, który aż tyle razy otarłby się o mistrzostwo co piłkarze AS Romy (aż 9 razy zajmowali 2 miejsce). Jednak w tym sezonie może być łatwiej, gdyż główny pretendent do obrony tytułu – Juventus zajmuje dopiero 12 pozycję i z ledwością ciuła punkt za punktem.

Na Stadio Giuseppe Meazza szykuje nam się „mecz z kategorii o 6 pkt”. Która drużyna po serii 11 gier będzie miała prawo nosić miano lidera? Przekonamy się już w sobotni wieczór.

 

NIEDZIELA

 

AS Monaco – Angers

1.11 godzina 17:30

Najbardziej wprawieni bukmacherzy niebyli w stanie przewidzieć tego co obecnie wyprawia się w lidze francuskiej. Od kiedy mecze beniaminka są najciekawszymi meczami kolejki? Otóż od momentu gdy obecnym wiceliderem w Ligue 1 jest właśnie „kopciuszek” z Angers, który do gry w najwyższej klasie rozgrywkowej powrócił po 21 latach przerwy. Angers na ten moment jest najbardziej niewygodnym przeciwnikiem w lidze, gdyż grają zacięcie, zdeterminowanie i przede wszystkim nieprzewidywalnie. Dodatkowo AS Monaco w tym sezonie równie dużo bramek strzela co traci (tylko w 3 meczach zachowali czyste konto), a ich obecna obrona nijak nie ma się do żelaznej bariery którą potrafili postawić w poprzednim sezonie, a to zwiastuje nam nie małe emocje.  

 

 

Lazio Rzym– AC Milan

1.11 godzina 20:45

W 11 kolejce włoskiej Serie A ekipa Rossoneri zawita w stolicy i zmierzy się z ekipą Lazio. Ekipa z Mediolanu od trzech sezonów przeżywa ogromny kryzys czego dowodem są miejsca w środku tabeli na koniec ostatnich kampanii. Drużyna Rossonerich cały czas jest niepoukładana, chaotyczna i słabo zgrana. Co rok zmienia się trener, a wraz z nim filozofia gry i myśl szkoleniowa. W ostatnim czasie przez Milan przewinęło się wielu piłkarzy, którzy nie potrafili odcisnąć swojego piętna na grze klubu. Właśnie w tym drużyna z Rzymu powinna upatrywać swojej szansy. Jednak dla obu zespołów zwycięstwo jest priorytetem, gdyż w tabeli dzielą je jedynie dwa oczka. Przy ewentualnym sukcesie Milanu byłby on w stanie wspiąć się na 5 miejsce i realnie walczyć o pozycję dającą możliwość gry w przyszłorocznych, europejskich pucharach. Natomiast Lazio przy odpowiednich rezultatach pozostałych drużyn jest w stanie zapewnić sobie 21 punktów, a wtedy zespoły od 2 do 5 miejsca różniłby jedynie bilans bramkowy. Niesamowity ścisk w górnej części tabeli zwiastuje duże emocje przed niedzielnym pojedynkiem.

 

W najbliższy piątek, 6. listopada w audycji "1 na 1" porozmawiamy o tych meczach. Koniecznie nas słuchajcie, a jak masz pytanie, sugestię to napisz: sport@mors.ug.edu.pl. Nie zapomnijcie, by odwiedzić naszego Facebook'a

 

Michał Hołoga

 

Treść ostatnio zmodyfikowana przez: Michał Fila
Treść wprowadzona przez: Michał Fila
Ostatnia modyfikacja: 
sobota, 31 października 2015 roku, 9:15