Kolejne 3 punkty!
Hit 8. kolejki siatkarskiej ORLENLigi dla zawodniczek PGE Atomu Trefl Sopot. W środowy wieczór podopieczne Lorenzo Micelliego okazały się lepsze od Budowlanych Łódź. Sopocianki wygrały to spotkanie 3:2 i potwierdziły, że miejsce w ligowej czołówce zajmują nie przez przypadek.
Sopocianki rozpoczęły mecz w jedyny możliwy dla wicemistrzyń i wiceliderek sposób – od pewnego prowadzenia, szybko wychodząc na prowadzenie 6:2. Cały pierwszy set stał pod znakiem długich wymian, gry pełnej poświęcenia w obronie i kombinacji w wykonaniu obu stron, jednak dużo lepiej radziły sobie gospodynie, które prowadziły od początku do końca niemal bez przerwy różnicą 4 punktów. Siatkarki z Łodzi zdołały co prawda złapać kontakt i doprowadzić do remisu 18:18, jednak w końcówce popełniły zbyt wiele błędów, aby wygrać seta. Sopocianki znowu odskoczyły rywalkom i po skutecznym ataku Anny Miros wygrały pierwszą partię 25:20.
W drugiej odsłonie role się odwróciły. To Sopocianki od samego początku miały problemy z przyjęciem i skutecznym kończeniem ataków. Przewaga siatkarek z Łodzi na pierwszej przerwie technicznej wynosiła 4, a na drugiej – aż 7 punktów. Gospodynie próbowały jeszcze zmienić losy tego seta, zdobyły po przerwie 3 punkty z rzędu, a świetną punktową zagrywką nadzieję w serca trójmiejskich kibiców wlała Magdalena Damaske, jednak to było wszystko, co sopocianki miały do zaoferowania w tym secie. Chwilę potem „Atomówkom” odcięło prąd, co w połączeniu z wyższym biegiem wrzuconym przez łodzianki nie mogło przynieść niczego dobrego. Drugi set zakończył się wynikiem 17:25 dla Budowlanych Łódź.
Wszyscy zastanawiali się, czy zawodniczki Lorenzo Micelliego obudzą się w trzecim secie. W czasie pierwszej przerwy technicznej organizatorzy spotkania rozgrywanego w klimacie lat trzydziestych minionego wieku odtworzyli nawet nieśmiertelną piosenkę o budzącym się ze snu panie Janie. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź. Sopocianki grały znakomicie, a na drugą przerwę techniczną schodziły przy prowadzeniu 16:9. Świetne zawody rozgrywała Katarzyna Zaroślinska, która nie tylko potrafiła sprytnie zaatakować, ale także zdobywała punkty z zagrywki. Zwycięstwo gospodyń było niezagrożone pomimo ambitnego zrywu łodzianek, które w końcówce seta zmniejszyły rozmiary porażki. PGE Atom Trefl Sopot 25:19 Budowlani Łódź.
Czwarta, ale nie ostatnia partia rozpoczęła się lepiej dla „Atomówek”, które objęły prowadzenie 4:0, a na pierwszą przerwę techniczną schodziły przy bardzo wysokim prowadzeniu 8:2. Gospodynie cieszyły się grą, którą zdawały się mieć pod kontrolą. Wtedy jednak do głosu doszły siatkarki z Łodzi, które ze stanu 11:5 dla sopocianek zmniejszyły dystans do zaledwie 1 punktu przy wyniku 13:12. Na drugiej przerwie technicznej zespół PGE Atomu Trefla Sopot prowadził 16:13, jednak szybko roztrwoniły i tę przewagę – w końcówce czwartego seta przyjezdne wyszły na prowadzenie 18:20. Siatkarki Jacka Pasińskiego okazały się skuteczniejsze od „Atomówek” w utrzymaniu korzystnego rezultatu i dzięki zwycięstwu 21:25 doprowadziły do tie-breaka.
Wraz z upływem czasu oprócz spektakularnych akcji w poczynania obu zespołów wkradało się coraz więcej błędów. Decydujący set od początku był bardzo wyrównany, jednak, na szczęście dla sopockich kibiców, Atomówki dzięki dobrej zagrywce, bezbłędnym atakom i świetnemu blokowi w kluczowym momencie seta wysunęły się na prowadzenie 11:6. Tym razem gospodynie nie dały wydrzeć sobie zwycięstwa i wygrały decydującą partię 15:8, a cały mecz 3:2.
Więcej o tym spotkaniu posłuchasz w najbliższą środę 25. listopada w audycji "Sportowy Dialog". Jeśli masz sugestię, pytanie czy uwagę to napisz do nas: sport@mors.ug.edu.pl. Koniecznie zajrzyj na naszego Facebook'a!