fbpx Zwycięsko w Ergo Arenie | MORS - Mega Otwarte Radio Studenckie
-A A +A

Zwycięsko w Ergo Arenie

 

handball fot.: common.wikipedia.orgPo nieudanych finałach Mistrzostw Europy rozgrywanych na własnym terenie reprezentacja Polski musiała wziąć udział w turnieju kwalifikacyjnym, jeżeli zamierzała grać na tegorocznych Igrzyskach. Obsada grupy turniejowej pozwalała wszystkim polskim fanom szczypiorniaka myśleć, że nic złego nie powinno się stać. Fakty są takie, że nie można się było spodziewać po reprezentacjach Chile czy Tunezji gry przynajmniej na taką skalę, jaką prezentowała dotychczas Macedonia ze swoją gwiazdą, Kyrilem Łazarowem na czele. Dodatkowym czynnikiem motywującym brązowych medalistów Mistrzostw Świata w Katarze była gra u siebie, chociaż większość z Was odniosłaby się sceptycznie do ostatniego z tych atutów, zwłaszcza po wyżej wymienionych Mistrzostwach Starego Kontynentu. Tak czy owak polscy szczypiorniści musieli awansować do Rio, jak wielokrotnie zaznaczał nowy selekcjoner, Tałant Dujszebajew.


Jak sobie poradzili Polacy? Patrząc na rezultaty wszystkich trzech meczów, wyglądało to dobrze. Widoczne jednak w ich grze były błędy, których jeszcze się nie pozbyli po walce o czempionat Europy. Nie narzekajmy jednak za mocno na jakość gry biało-czerwonych, ponieważ kirgiski selekcjoner prowadzi naszą reprezentację od zaledwie dwóch miesięcy, a fakt, że wygraliśmy z Macedonią pięcioma bramkami różnicy (na ME było tylko 24:23) pokazuje, że nie bez przyczyny Dujszebajew zajął trzecie miejsce w Lidze Mistrzów, prowadząc Vive Kielce. Skoro już o mistrzu Polski mowa, to sześciu naszych reprezentantów gra w barwach klubu ze stolicy województwa świętokrzyskiego, co ułatwiło w znacznej mierze komunikację na linii selekcjoner-zawodnicy. Sam Kirgiz nie miał także problemów z porozumiewaniem się z pozostałymi zawodnikami ze względu na dobrą znajomość języka polskiego. To wystarczyło na awans na igrzyska i czekamy na jeszcze lepszą grę w sierpniu.

 

Nie sposób przeoczyć niespodziewanego braku awansu Macedończyków. Zadecydował bowiem o tym mecz z Tunezją przegrany 26:32. Znamiennym podczas tego spotkania był fakt, że Kyrił Łazarow nie trafił trzech karnych z rzędu! A przecież to zawodnik grający z powodzeniem w Barcelonie. Z drugiej strony kadra tej reprezentacji była najstarszą spośród wszystkich grających w Gdańsku i nie zanosi się w najbliższym czasie na zmianę tego stanu rzeczy. Co nie zmienia jednak faktu, że Tunezja sprawiła swoją grą niemałą sensację.

 

Poza turniejem rozgrywanym w Gdańsku równolegle toczyła się walka o wyjazd do Brazylii w szwedzkim Malmoe oraz duńskim Herning. W pierwszym z nich grały reprezentacje Szwecji, Hiszpanii, Słowenii i Iranu, a w drugim: Danii, Chorwacji, Norwegii oraz Bahrajnu. W obu tych rozgrywkach odpowiednikiem reprezentacji Chile były Iran i Bahrajn.

 

Pasjonująco zapowiadała się rywalizacja w Danii, gdzie reprezentacja gospodarzy musiała stawić czoła Norwegom oraz Chorwatom. Walka o bilety do Rio toczyła się do ostatniej kolejki, a tymi, którzy je wywalczyli, byli podopieczni Gudmundura Gudmundsona i Żelijko Babica. Ci ostatni dopiero na sam koniec turnieju dokonali tej sztuki, pokonawszy Norwegię 27:21.

A jak to wyglądało w Szwecji? Reprezentanci gospodarzy poszli śladem Polaków i Duńczyków. Nie można jednak powiedzieć, że wywalczenie awansu poszło im łatwo, bowiem w ostatniej kolejce ponieśli porażkę z Hiszpanią, mając przy tym sporo szczęścia. Gdyby przegrali więcej niż dwoma bramkami różnicy, do Rio lecieliby podopieczni Manolo Cadenasa, ale tak się nie stało i reprezentacja znana z takich zawodników jak Jonas Kallman może się cieszyć z możliwości gry na igrzyskach. Co do Hiszpanów, to oni pogrzebali swoje szanse na występ w turnieju olimpijskim, przegrywając w głupi sposób ze Słowenią. Inaczej nie można tego określić, bo nikt nie uwierzy, że wicemistrzowie Europy w ciągu dwóch miesięcy stracili swoją dobrą dyspozycję albo Słowenia nagle dostała takiego przypływu mocy, że aż Maquedzie i innym gwiazdom Hispanos zrobiły się nogi z waty.

 

Bez względu na wielkość i intensywność łez Norwegów i Hiszpanów turnieje kwalifikacyjne do Igrzysk Olimpijskich w Brazylii dobiegły końca, a najważniejsze jest, że w stolicy karnawału nie zabraknie reprezentacji Polski. Oby zrewanżowali się za nieudane Mistrzostwa Europy!


Jakub Górski

 

Treść ostatnio zmodyfikowana przez: Michał Fila
Treść wprowadzona przez: Michał Fila
Ostatnia modyfikacja: 
środa, 13 kwietnia 2016 roku, 15:59