Romantyk w Gdańsku
Czy słyszeliście o Josephie von Eichendorffie? Jest to niemiecki poeta wymieniany wśród czołowych przedstawicieli romantyzmu. Gdańszczanom powinien być znany, ponieważ żył, pracował i tworzył w naszym mieście. W Radiu UG MORS tuż przed konferencją Oblicza Gdańskich Tożsamości rozmawiamy z Waldemarem Borzestowskim, który przygotował artykuł na temat tego poety, czy przypominać gdańszczanom XIX-wieczną, niemiecką kulturę ich miasta.
- Joseph von Eichendorff trafił do Gdańska jako urzędnik jednocześnie jednak był poetą, który zachwyca się urodą okalających miasto lasów i parków. Opisał m.in. kuźnię wodną w Oliwie. – mówi Waldemar Borzestowski. - Jego wiersze przetrwały do tej pory w kulturze niemieckiej, ponieważ były bardzo często wykorzystywane przez kompozytorów jako teksty piosenek, które w wielu przypadkach są uznawane przez śpiewających je za teksty ludowe. W kulturze polskiej jest to autor słabo znany, ale tłumaczenia jego utworów na nasz język są dostępne.
Pomimo zniszczeń jakich doznał Gdańsk w czasie II Wojny Światowej do naszych czasów przetrwał dworek w którym spędzał wakacje Joseph von Eichendorff. Jest to niestety niszczejący Dwór Srebrniki.
- Mam nadzieję, że nie doprowadzimy do ruiny kolejnego prawdziwego gdańskiego zabytku – mówi Waldemar Borzestowski. – To mogłoby być znakomite miejsce spotkań dla różnych środowisk związanych z Wrzeszczem, poetów i pisarzy, przy okazji przypominające jednego z ważniejszych europejskich twórców.
Gość Radia UG MORS – Waldemar Borzestowski - 11 września 2018
Dwór Srebrniki (za Wikipedią)
Został zbudowany ok. 1780 roku. Nazwa dworu wzięła się od zawodu jego właściciela - gdańskiego złotnika Piotra van der Rennen, który wykonał srebrne relikwiarze na relikwie św. Wojciecha do katedry w Gnieźnie, św. Stanisława do katedry na Wawelu i srebrnego tronu biskupiego do katedry we Fromborku. W latach 1821-1824 mieszkał w nim Joseph von Eichendorff. Budynek posiada oryginalne 24-kwaterowe okna. Wewnątrz budynku zachowały się rokokowe sztukaterie.
Joseph von Eichendorff
W Gdańsku
Ciemne dachy, smukłe okna,
Wieże patrzą z gęstej mgły,
I posągi niby widma
Stoją przy framugach drzwi.
Księżyc świeci z góry tęsknie,
Widać z miasta tego rad,
Jakby zdjęty snem kamiennym
Leżał w dole baśni świat.
Przez dookolny sen głęboki,
Ponad domów wszystkich rząd
Tylko morza szum daleki -
Samotności cudny głos!
W ciszy strażnik z ganku wieży
Śpiewa swą pradawną pieśń:
Niechaj Bóg żeglarza strzeże,
Który płynie w nocnej mgle!
Fot. By Artur Andrzej - Praca własna, CC0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=13749399