Rap w Ciężarze Własnym
Dzisiaj tekstu nie będzie, dziś ta strona pozostanie pusta,
bo inteligencja upadła albo wciąż chce upaść.
Nie jestem pewien, ciężko mi to ocenić,
ale zdaje się, że stwierdzenie „nie kumam” osiągnęło zenit.
Nie kumam, nie jarzę, kminić nie chcę,
skoro tak mówią, tak jest. I bezsens,
wczuwać się bardziej w tę kwestię.
Jestem zbyt zajęty własnym jestestwem,
w którym zbyt wiele bodźców, nie ma czasu
i łeb pulsuje, jakby podpięty do basu.
Miej gościu wątpliwości!
Nie kumam twojej stanowczości,
świat łatwiejszy jest bez świadomości.
I pościg za myśleniem mnie złości.
Kiedyś myślałem, że będę raperem,
widziałem przed sobą wspaniałą karierę.
Sceny, światła, mikrofony
i ja nawijający jak natchniony.
Nakupiłem wuchtę sprzętu, zacząłem pisać wersy.
Wszystkie wyszły jak te, do d*py i bez sensu.
Dzisiejszym artystom jednak dobrze poszło i dlatego o nich właśnie opowiem.
…
Co siedzi im w głowie, yo!...
Dobra, nie ważne, słuchajcie po prostu Radia MORS, dzisiaj o 20.00.
(21.04.2021)