A Ty wiesz, kto to Druz?
Wyobraźmy sobie żonglera, który rzuca w niebo różne kolorowe kulki i łapie te, co mu same wpadną w ręce. W ten sposób pewien badacz scharakteryzował religię druzyjską.
Kim właściwie są Druzowie i czym jest ta cała religia druzyjska?
Liczba Druzów na świecie przekracza milion. Większość zamieszkuje Syrię, Liban, Palestynę czy Jordanię. Prawdopodobnie można ich spotkać także poza Bliskim Wschodem: w Australii, USA, czy Europie. Wyznają własną religię, która wywodzi się sprzed tysiąca lat z egipskiego ismailizmu. Jest połączeniem wybranych zasad wiary chrześcijańskiej, muzułmańskiej, hinduizmu, gnostycyzmu, lokalnych wierzeń i filozofii. Stąd też wcześniejsze porównanie do żonglera.
Duszę traktują jako emanację jedynego Boga. Bezcelowe jest poszukiwanie go w fizycznym istnieniu, bowiem wszystko, co stworzył, ujawnia się w rozumie, słowie, w całym otaczającym ich świecie. Druzowie wierzą w reinkarnację, dlatego też Druzem można się jedynie urodzić. Takie zasady sprawiają, że społeczeństwo staje się hermetyczne. Bliższe relacje utrzymują tylko ze sobą, co często spotyka się z niechęcią ze strony innych ludzi. Funkcjonując w zamkniętej grupie, Druzowie nie mają potrzeby nawracania członków innych społeczeństw do swojej religii. Nie posiadają żadnych ceremonii religijnych, świąt, obowiązku pielgrzymki. „Świętem jest codzienność, modlitwą-prawdomówność i szczerość wobec bliźnich, wiara w jedynego Boga i jego moc”[1]. To, co mnie szczególnie zaskoczyło, to ich rzekoma tajemniczość. Religia druzyjska zapożyczyła od islamu zasadę taqiyyi- skrywania własnej religii, co podobno jest najbardziej charakterystyczną cechą wyznania. Kilka akapitów wyżej napisałam, iż „prawdopodobnie” można spotkać Druzów np. w Europie. I tak, zgodnie z ich twardą zasadą bycia „incognito”, nawet jeśli spotkasz Druza w Polsce, nie będziesz o tym wiedział.
Większość populacji druzyjskiej mieszka na terenach, gdzie toczą się wojny i spory polityczno-etniczne. Mimo to, nie są skonfliktowani z żadną ze stron. Owszem, Syria ich nienawidzi, bo rządzące tam Państwo Islamskie uważa ich za „antysystemowych” i niepraktykujących[2]. Jednak dzięki neutralnej postawie przywódców druzyjskich, cieszących się ogromnym szacunkiem ze strony wspólnoty, w jednym z niewielu miast w Syrii, As-Suwajdzie wojna się nie toczy. Druzowie zachowują neutralność polityczną, trzymają się z daleka od konfliktów izraelsko-palestyńskich. Są tolerancyjni, odrzucają ekstremizm.
Podsumowując, zaskoczył mnie fakt, że religia druzyjska w ogóle funkcjonuje. Z jednej strony mogłoby się wydawać, że to głupi, wymyślony zlepek religii, wierzeń i nurtów filozoficznych. Z innego punktu widzenia, cały ten zlepek tworzy pewną całość, będącą notabene nieodłączną tożsamością Druzów, która stanowi istotę ich istnienia.
Tak na marginesie, dobrze wiedzieć, że w granicach Bliskiego Wschodu, gdzie ekstremiści straszą swoją nienawiścią i żądzą krwi, jest jakaś drobna tkanka etniczna, która nie szuka wojny ani odwetu.
Zuzanna Gabrel
Photo by Andrés Gómez on Unsplash